Dziadka znam właściwie tylko z opowiadań i wspomnień rodziny, miałam 9 lat, kiedy zmarł
w 1964 roku. Przeżył bardzo owocne 82 lata.
Za młodu miał okazję zobaczyć trochę świata. Walczył w wojskach Józefa Piłsudskiego.
100 lat temu powrócił z I Wojny Światowej, a właściwie z 4-letniej niewoli w Rosji.
Jako pamiątkę z czasów wojny przywiózł srebrny zegarek z wygrawerowanym napisem „Za pomyślny meldunek J. Piłsudski”.
Wspomnieniami o walce, wojnie i pobycie na obczyźnie dziadek raczej się nie dzielił z bliskimi. Powtarzał tylko, by po jego śmierci zegarek oddać jako Wotum dla Matki Boskiej Zwycięskiej – „W Podziękowaniu za Owocne i Dobre Życie”.
Młody i energiczny, po powrocie do Zielonek zabrał się do pracy. Działał w Radzie Gminy, a jego ojciec – Jakob Prochal – był wójtem. Do Rady należeli także Kazimierz Baran, Wojciech Orzechowski, Franciszek Orzechowski oraz Jan Gajda. W roku 1926 wybudowali duży, jak na tamte czasy, piętrowy budynek – Dom Gminny, który do tej pory spełnia swoją funkcję.
W 1928 roku Dziadek Piotr został wybrany Wójtem Jednostkowej Gminy Zielonki. W czasie jego kadencji z pomocą radnych Andrzeja Bińczyckiego, Andrzeja Orzechowskiego, Kazimierza Barana, Jana Gajdy, Stanisława Krzywdzińskiego i wielu innych przyjaciół, już w 1932 roku wybudowano Salę Gromadzką, Remizę Ochotniczej Straży Pożarnej, a nad remizą – mieszkania dla nauczycieli. W nowej Sali z piękną sceną przez lata wystawiano sztuki teatralne. Odbywały się tam również zebrania gminne i wiejskie, dożynki, zabawy, spotkania, akademie szkolne.
Sala Gromadzka służyła nawet za salę kinową i sportową – wszystko dla dobra i na użytek mieszkańców.
Dziadek Piotr był także Przewodniczącym Kółka Rolniczego, którego ówczesna siedziba znajdowała się w starym drewnianym pomieszczeniu pomiędzy nowymi gminnymi budynkami. Wraz ze swoimi zastępcami Andrzejem Bińczyckim i Andrzejem Gajdą, a także dzięki finansowej pomocy kupca Jana Michalaka w roku 1932 wzniesiony został nowy piętrowy budynek Kółka Rolniczego. Przez lata działały tam sklepy – zarówno spożywcze, jak i z rzeczami gospodarczymi i rolniczymi.
Za prezesury Dziadka Piotra chętnie pielęgnowano lokalne zwyczaje. Jedną z tradycji było robienie wieńca dożynkowego u Antoniego Krawczyka. Wieniec ten święcono w Kościele, a po uroczystościach kościelnych mieszkańcy świętowali i bawili się na Sali Gminnej.
W latach 1933-34 Dziadek Piotr wraz z przyjaciółmi: Andrzejem Bińczyckim, Janem Prochalem, Andrzejem Gajdą, Janem Gajdą, Antonim Krawczykiem i Andrzejem Orzechowskim założyli Spółkę Wodną i zajęli się melioracją łąk i pól w Zielonkach. Dzięki temu przedsięwzięciu podwoiły one swoją wartość użytkową.
Dziadek był ostatnim wójtem Gmin Jednostkowych. W roku 1934 powstały Gminy Zbiorowe, a On przejął urząd Sołtysa Zielonek, który sprawował do 1937 roku.
Dziadek Piotr chętnie służył pomocą potrzebującym – nie tylko sąsiadom, czy innym mieszkańcom Zielonek. W czasie II wojny światowej ukrywał poszukiwanego żołnierza AK, a w jego domu pomieszkiwali Warszawiacy.
Z zasobów Kółka Rolniczego rolnicy zaopatrywali się w zboże do siewu, węgiel i nawozy.
Dziadek Piotr chętnie służył pomocą potrzebującym – nie tylko sąsiadom, czy innym mieszkańcom Zielonek. W czasie II wojny światowej ukrywał poszukiwanego żołnierza AK, a w jego domu pomieszkiwali Warszawiacy.
Z zasobów Kółka Rolniczego rolnicy zaopatrywali się w zboże do siewu, węgiel i nawozy.
Zaraz po wojnie nastąpiła dwuetapowa elektryfikacja Zielonek systemem gospodarczym. Pierwszym etapem było doprowadzenie prądu od młyna Mikołaja Kućmierczyka do Kościoła i Gminy. Duży wkład pracy włożyli – ks. Adam Zięba, Kazimierz Bińczycki, Kazimierz Baran, Jakub Prochal oraz Piotr Kozyra. Drugi etap był bardzo kosztowny i trudny; wymagał wybudowania transformatora oraz rozległych sieci energetycznych. Te go odpowiedzialnego zadania podjął się Dziadek Piotr. Zawiązał Komitet Budowy, którego zastępcą zostaje Andrzej Bińczycki. W projekt elektryfikacji Zielonek zaangażowani byli również członkowie Komitetu Budowy: Jan Gajda, Michał Chrzan, Jan Krzywdziński, Jan Prochal i Tomasz Widłak. Uwieńczenie pracy nastąpiło już w 1948 roku, kiedy to w domach
w całych Zielonkach jest jasno i świecą się lampy elektryczne.
Dziadek Piotr całe swoje życie był aktywnym członkiem Rady Parafialnej. Pomagał zarówno w pracach codziennych Parafii, jak również uczestniczył w budowie Kaplicy M. B. Zwycięskiej. Dziadek, tak jak i wielu innych mieszkańców Zielonek, godnie reprezentował Parafię we wszystkich ważniejszych uroczystościach religijnych, nosząc tradycyjny strój krakowski.
Podczas Ingresu Arcybiskupa Karola Wojtyły do Bazyliki Metropolitalnej w Krakowie, był pomysłodawcą ofiarowania Arcybiskupowi czapki krakowskiej jako pamiątki tego Doniosłego Dnia i Uroczystości.
Gdy w roku 1951 do Zielonek zawitał dr. Feliks Grochowalski z zamiarem otwarcia Ośrodka Zdrowia, to właśnie do Dziadka przyszedł sekretarz Gminy J. Pilch z prośbą o pomoc w tej kwestii. Dziadek Piotr odstąpił swoje 3 pokoje – na gabinet, poczekalnię i mieszkanie dla pielęgniarki, a sam przeniósł się do pokoju u córki.
Co ciekawe, nawet po śmierci Dziadek Piotr miał możliwość przysłużenia się swojej Parafii. Gdy wota z Kaplicy M. B. Zwycięskiej zostały skradzione, właśnie dzięki napisowi wygrawerowanemu na kopercie ofiarowanego dziadkowego zegarka, odnaleziono sprawcę i odzyskano precjoza. Odzyskane wota zostały sprzedane, a uzyskane z nich fundusze przeznaczono na budowę przybudówki z nowym chórem i wieżą dzwonów.
Miło jest wspominać dobrego i pracowitego człowieka – który całe życie nie tylko widział potrzeby współmieszkańców, ale starał się je zrealizować.
Krystyna Pacewicz