Zajmowałem się i zajmuję wieloma rzeczami. Tak się złożyło, że wśród moich zainteresowań zawsze znajdowały się sporty lub zajęcia, które obecnie nazywane są sportami ekstremalnymi.
Pierwszym moim hobby, któremu poświęciłem co najmniej kilkanaście lat życia była fotografia. Było to wtedy gdy na rynku panowały aparaty typu "Cmiena", a zdjęcia wywoływało się samemu. Ja byłem w tej dobrej sytuacji, że miałem pod ręką klub fotograficzny i wkrótce dorobiłem się lustrzanki Zenit.
W drugiej klasie technikum na skutek równolegle rozwijających się zainteresowań turystyczno - górskich, wstąpiłem do Harcerskiego Klubu Speleologicznego w Brzeszczach. Rok później zmieniłem klub na Speleoklub Bielsko-Biała. Powodem zamiany była chęć uzyskania Karty Taternika. Niestety musiałem jeszcze raz przejść wszystkie etapy szkolenia, no ale zacząłem wreszcie jeździć w Tatry. Przez rok, co tydzień dojeżdżałem z dwoma kolegami 60 km. do klubu. Po roku zdałem odpowiednie egzaminy otrzymałem upragniony dokument. W międzyczasie dość intensywnie wspinałem się w skałkach i okazjonalnie w Tatrach. Szczyt mojej działalności jaskiniowej przypada na okres studiów (Fig. 2), kiedy ponownie zmieniłem klub na Akademicki Klub Grotołazów AGH. Brałem udział w wielu wyjazdach w Tatry, trzech wyprawach w Alpy Austryjackie - masyw Tennengebirge (Fig. 3), w wyprawie w hiszpański masyw Picos de Europa (wraz ze Speleoklubem Wrocław) oraz w wyjeździe do ukraińskich jaskiń gipspwych na Podolu.
Po ukończeniu studiów zaczęła się moja przygoda z lataniem. Pierwszym moim glajtem był stary używany i super bezpieczny ALTUS z Air Sportu Zakopane. Latałem, czy raczej zlatywałem nim przez jakieś 4-5 lat. W 2003 roku kupiłem sobie kolejne, już bardziej rasowe skrzydło tego samego producenta - Pasata (Fig. 4). Przygodę z lataniem zakończyłem w roku 2008 w wyniku wypadku i urazu kręgosłupa jaki odniosłem na Skrzycznem.
Obecnie moją pasją jest jazda szosowa na rowerze. Zaczynałem od roweru crossowego - firmy Unibike. Obecnie jeżdżę rekreacyjnie na rowerze Rose Pro SL (Fig. 5).