"Czas Ducha" to temat rzeka, w którym wszystko pozornie się zmieści, nie chciałbym jednak, by był traktowany jak worek dla wszystkich rzeczy nieznanych, różnych niesamowitości i sensacji, tzw. cudownych porad tych, którzy mają kontakt, wgląd i wi edzą lepiej od innych. Hasło "czas ducha" - sugeruje, że żyjemy w bardzo szczególnym momencie - w momencie tak wielkiego pomieszania prawdy i kłamstwa, że przeciętny człowiek, oczywiście ten, który chce widzieć coś więcej niż "koło, które tępymi zakreśla oczy", nie umie ocenić i odróżnić prawdziwej informacji od szumów atakujących wszystkie jego zmysły. Czas ducha ukierunkowuje nasze myślenie o przemianach tak gwałtownie dokonujących się w nauce i w świadomości, zbliżających nas do kresu poznania zmy słowego, empirycznego, co oznacza gwałtowne uruchamianie się jakichś innych kanałów poznawczych.
Pozwólmy sobie przy tej okazji na takie refleksje.
Nie chciałbym, by wyszedł z tego kolejny przyczynek do tysięcy stron sensacji i zabawy w straszenie proroctwami, przepowiedniami, co nas czeka w ciągu najbliższych lat, w roku 2000 itd. I tak wiadomo, że poza nieliczną grupką duchowych masochistó w, wiekszość ludzi chce żyć normalnie i wierzyć, że czarne scenariusze nie mogą nas dotyczyć. Przepowiednie i tak sprawdzają się z perspektywy czasu. Piszmy zatem o rzeczach, które nas interesują, które posuwają naszą wiedzę o krok naprzód lub stawiają w ażne pytania o rozwój człowieka i jego inteligencji, o granice ludzkich możliwości, Wszechświat, jego mieszkańców, istnienie świata pozazmysłowego itp.
Ponieważ jestem zwolennikiem mieszania w nasze życie odrobiny tajemniczości i sam rozpocząłem przed laty lansowanie tezy, że Kraków, dawna stolica Polski, jest miastem ezoterycznym, bardziej duchowym niż materialnym, i że ma w epoce Ducha określo ną misję do wypełnienia, tu również zamierzam o tym opowiedzieć w stałej rubryce pt. "Magiczny Kraków".
W dalszym ciągu zapraszam wszystkich, którzy zobaczą tu swoje miejsce, miejsce na swój tekst, jeśli chcą coś ważnego przekazać innym, na polemikę, może także na swoją reklamę, by zechcieli się włączyć do tego wpólnego relaksu, ale także wysilić swój umysł i odciążyć go od spraw przyziemno-codziennych zajęciem twórczym i z wyobraźnią.
Zapraszam więc do dzielenia się własnymi uwagami, pomysłami, doświadczeniami czy hipotezami, choćby najbardziej szalonymi, na zasygnalizowane tematy kierowane na adres: