Artykuły - 12 kwietnia 1996
Niebieski Zodiak wikonografii chrześcijańskiej
Pierwsze nawiązania do znaków zwierzyńca niebieskiego, którym obecnie posługuje się astrologia, odnaleźć można już w XIV-XIII w. p.n.e. na mezopotamskich kamieniach zwanych "kudurru". Są tam m.in. skorpion oraz wąż, a także znaki gwiazd. Ich droga do średniowiecznej astrologii, w największym skrócie, przeszła kolejno poprzez wiedzę kultywowaną przez Persów i Greków, u tych ostatnich rozwijającą się zwłaszcza w okresie po Aleksandrze Wielkim. Najstarsze znaki Zodiaku i konstelacje gwiezdne odnaleziono na ilustrowanym zwoju papirusu pochodzącym z II w. p.n.e. z górnoegipskiej miejscowości Sakkara.
W czasach rzymskich sztuka tajemna rozwijała się jeszcze intensywniej, słynne były rzymskie wróżby i horoskopy, prawdziwa jednak znajomość przedmiotu przyszła do Rzymu właśnie z Grecji i pod wpływem naporu kultur wschodnich. Starożytność pozostawiła po sobie słynną księgę gwiazd - "Fenomena", poety Aratosa z Soloj (III w. p.n.e.), która po przełożeniu na język łaciński tak oto dotarła do epoki chrześcijańskiej. Odtąd w układach gwiazd doszukiwano się symboliki postaci i wydarzeń ze Starego i Nowego Testamentu - np. znaki zodiakalne utożsamiano z cechami 12 uczniów Chrystusa.
Od początku swego istnienia Kościół walczył z tymi tendencjami, uważając je za pozostałości kultów pogańskich, za sprzeczne z zasadą wszechmocy Bożej oraz wolnej woli, którą człowiek od Boga otrzymał. Już w 563 r. na Synodzie w Portugalii, w Braga, hierarchowie Kościoła wypowiedzieli wojnę tzw. melotazji ("melotazja" - utrzymywanie, że każdy znak zodiaku ma wpływ na jeden z organów ludzkiego organizmu). Mimo to jednak w XII w. Tomasz z Akwinu reprezentuje pogląd o uzależnieniu człowieka od sił kosmicznych, jednak, trzeba to wyraźnie podkreślić, w innym niż dziś się to rozumie wymiarze - wymiarze filozoficznym.
W średniowieczu Kościół, nie mogąc wykorzenić wiary w magię i astrologię, spróbował astrologię powiązać z symbolami chrześcijańskimi, widocznymi do dziś w sztuce sakralnej odległych epok. W ten sposób symbole astrologiczne pomagały świadczyć o wszechmocy i wszechobecności Boga w naturze. Przykład tego można zobaczyć w katedrze w Lozannie. W oknie w kształcie rozety (r.1235) cztery żywioły zostały podporzadkowane 12 znakom Zodiaku. Świat w kształcie koła (wtedy znano tylko trzy kontynenty) otoczony 12 wiatrami pokazuje mapa w rękopisie francuskiego mnicha z czasów panowania Ludwika Świętego. Ciekawe połączenie Zodiaku z przesłaniem pozostawionym przez Chrystusa zobaczyć można w opactwie św. Marii Magdaleny w Wezeley we Francji. Łuk obrazujący Zodiak oraz wyobrażenia 12 miesięcy sąsiadują ze słowami Chrystusa: "Dana mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi - idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody" (Mt 28, 18-19) oraz "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!" (Mt. 16,15). Symbole zodiakalne znajdują się również w hiszpańskiej Composteli, a także w Padwie we Włoszech, gdzie połączone zostały z postaciami apostołów, stając się uniwersalnym symbolem chrześcijaństwa. Lew, wół, człowiek i orzeł, symbolizujace ewangelistów, pojawiły się po raz pierwszy ok. r. 400 na mozaikach i malowidłach Rawenny, Rzymu i Neapolu. Część tradycji chrześcijańskiej wywodzi je z wizji św. Jana (Apokalipsa 4,7-8). W rzeczywistości pochodzą one z wcześniejszego objawienia proroka Ezechiela: "Każda istota miała po cztery oblicza: pierwsze było obliczem wołu, drugie obliczem człowieka, trzecie obliczem lwa, a czwarte obliczem orła" (Ez 10,14).
Mimo niestosowności, jakie symbolika astrologiczna wciąż wywoływała wśród obrońców wiary w Chrystusa, znaki Zodiaku opanowują także średniowieczne rękopisy (np. XI-wieczny rękopis "Melotezji" znajdujący się w Paryżu w Bibliotece Narodowej; XII-wieczne kazania znajdujące się w Wirtemberdze). Symbolika ta wkracza następnie coraz szerzej do kalendarzy, które docierają do coraz wiekszej liczby osób. Przykładem takiego przeznaczenia są płaskorzeźby Benedetta Antelamiego z Parmy, pokazujące tzw. "prace miesięcy" na użytek ludu, a więc scenki przedstawiające pracę ludzi na wsi w poszczególnych miesiącach, w określonym znaku Zodiaku. Te tzw. "prace miesięcy" rozpowszechniły się od XIII do XV w. we Francji, a od końca XV w., gdy zaczęto posługiwać się drukiem, ilość tego rodzaju prac ogromnie wzrosła. Drzeworyt norymberskiego kalendarza Reymanna z 1515 r. ukazuje 7 planet, 12 znaków Zodiaku i sfer niebieskich, a ponad nimi Niebo zamieszkałe przez Boga Ojca, Ducha Św. i aniołów.
Okazuje się, że to właśnie dzięki kalendarzom tradycyjna wiedza astrologiczna dochowała się do czasów nam współczesnych. Ooczywiście Zodiak w ówczesnym przedstawieniu, rozpowszechnianym w sztuce i piśmiennictwie, miał przede wszystkim znaczenie symboliczne. Łącząc zwierzyniec niebieski z 4 ewangelistami, alegoriami żywiołów, miesięcy i stron świata przekonywał w pierwszym rzędzie o wielkości i wszechmocy Boskiej. Sztuka sakralna wieków średnich uczyła ludzi myśleć symbolami, które stawały się znakami idei wyższego rzędu, kluczem do świata ukrytego, prawdziwego, wiecznego.
Michał Kaszowski
Znaki Zodiaku w komnatach wawelskich
W latach 30. podczas restauracji komnat wawelskich ściany dwu komnat pokryto malowidłami przedstawiającymi personifikację gwiazdozbiorów i planet. Nawiązywano w ten sposób do czasów Zygmunta Augusta, kiedy na Wawelu były aż trzy komnaty, których ściany pokrywaly znaki astrologiczne i astromomiczne. Notatka na ten temat znajduje się w dziele z 1634 r. zatytułowanym "Les oeuvres mathematiques..." holenderskiego matematyka Simona Stevina, który przebywał w Polsce w l. 1570-1575. Pisze on, że widział na zamku personifikacje w potwornych kształtach zwierzęcych, m.in. także "signa Hermetis". Stevin wspomina też o starej księdze zawierającej opis potwornych postaci, jakie mieli Hindusi dla przedstawiania gwiazdozbiorów. Księgą tą mógł być traktat arabskiego astrologa Albumasara (805-885), wydany drukiem w II p. XV w. Opisy te pokrywały się z rysunkami w dziele Johannesa Angelusa, prof. astrologii na uniwersytecie wiedeńskim, który znany był dobrze krakowskim astrologom - Wojciechowi z Brudzewa i Janowi z Głogowa. Inkunabuł wenecki "Opus astrolabi plani in tabulis..." sprowadzono w 1928 r. z Grazu do Krakowa i okazało się, że drzeworyty w nim zawarte pokrywają sie z rysunkami zamieszczonymi w innym tyraktacie Albumasara "De magnis coniunctionibus" (dzieło to znajduje się w Bibliotece Jagiellońskiej) i że przez to właśnie dzieło hinduskie znaki dotarły na wschód Europy.
Uważa się, że pierwsze dekoracje ścienne na Wawelu wykonane zostały prawdopodobnie na życzenie Zygmunta Augusta. Jak wiadomo ostatni Jagiellończyk miał szczególne zamiłowanie do astrologii i magii, a nawet w ostatniej swej chorobie wezwał z berlińskiego "szarego klasztoru" maga Turneisena. (Pisze o tym M. Bielski w "Kronice polskiej", 1597) W nawiązaniu do przeszłości, gdy w l. 30. prowadzono renowację komnat, prof. ASP z Warszawy Leonard Pękalski wykonał w jednej z sal malowidła obrazujące gwiazdozbiory Zodiaku wg wzorów Angelusa, a właściwie za Albumasarem. Sala ta nazwana została "Pod Zodiakiem". Drugą salę nazwano "Pod planetami. Udekorowano ją personifikacjami planet skomponowanymi współcześnie.
Michał Kaszowski
Czy astrologia może ponownie stać się nauką?
Czy astrologia uprawiana pod koniec XX wieku stanowi jedynie krzywe odzwierciedlenie tej, która stosowana była w starożytności, czy też ma szanse zyskać podbudowę filozoficzną i empiryczną oraz trafić z powrotem na karty poważnych podręczników - ten temat sygnalizuje autorka, relacjonując wysiłki współczesnych zwolenników astrologii, próbujących znaleźć sposób, by przywrócić jej uniwersytecki honor.
Astrologia jest wspaniałym nieślubnym dzieckiem zachodniej myśli filozoficznej. Posiada ona długą historię mądrości, posługuje się symboliką filozoficzną. Aż do późnego Renesansu stanowiła podstawę zachodniej myśli filozoficznej. Wystarczy tylko uważnie przeczytać "De Occulta Philosophia" Korneliusza Agryppy, aby zdać sobie sprawę z tego, że bez astrologii nie mogłyby istnieć nauki okultystyczne.
W XIX wieku astrologia została zastąpiona przez swą żydowską wersję zwaną kabałą. Obecnie jest jedną z najlepiej zachowanych dziedzin zachodniej, niekościelnej tradycji mistycznej. Także kabała przetrwała do naszych czasów prawie zupełnie nienaruszona, dzięki temu, że była potajemnie nauczana. Natomiast astrologia przetrwała do dzisiaj między innymi dlatego, że znalazła zastosowanie w medycynie i w rolnictwie* oraz w przewidywaniu pogody. W XVIII wieku, w czasach zupełnego upadku dziedzin uchodzących za "nienaukowe", od zapomnienia uchroniła ją wytrwałość i oddanie zwolenników tej sztuki prognozowania. Jednakże astrologia musiała zapłacić ogromną cenę za przetrwanie do obecnych czasów. Przede wszystkim straciła swoje filozoficzne podstawy. Obecne zasady nie czynią z astrologii nauki wiarygodnej. Współcześnie stykając się z astrologią mamy do wyboru - po pierwsze: odrzucenie jej ze względu na to, iż nie jest zgodna z prawami filozoficznymi i dlatego też nieprawdziwa, po drugie: akceptację i próbę dostosowania jej do nowoczesnego sposobu myślenia.
Współcześni astrolodzy myślą wprawdzie w sposób astrologiczny, jednak zastosowanie tych praw w życiu codziennym nie wydaje się godne polecenia. Astrologia jest więc obecnie sztuką i dziedziną wyłącznie praktyczną, nie mającą żadnych podstaw filozoficznych. Możemy doświadczyć jej użyteczności bez zrozumienia zasad działania, pod warunkiem jednakże, że nie mamy w stosunku do niej żadnych uprzedzeń.
Astrologia jest dla współczesnej nauki nie do przyjęcia. Rozwiązanie tej sprzeczności leży w poznaniu całej tradycji astrologicznej, zrozumieniu pierwotnych koncepcji. Nawet wtedy, gdy astrologia była ściśle związana z filozofią, nie istniał jeden obowiązujący system filozoficzno-astrologiczny, który byłby akceptowany przez wszystkich w ten sam sposób, w jaki akceptowany jest przez wspołczesną naukę empiryzm pozytywistyczny. Ścisłe powiązanie astrologii z filozofią wymagałoby stworzenia nowych założeń, które dotyczyłyby zarówno praktycznych, jak i filozoficznych aspektów astrologii.
Można wyróżnić dwa główne okresy wpływów astrologii na Zachodzie. Pierwszy z nich obejmuje okres grecko-rzymski, niezmiernie ważny dla zrozumienia astrologii, ponieważ w tym właśnie okresie uzyskała ona filozoficzne podstawy.
Drugi okres rozkwitu, szczególnie interesujący, to Renesans.
W czasach Renesansu świat zachodni na nowo odkrył starożytność poprzez kontakty z kulturą arabską i bizantyjską.
#160 W początkowym okresie Renesansu, tzn. w wiekach XIII i XIV, przez niektórych historyków uznawanych za późne średniowiecze, filozofia i nauka europejska znajdowały się pod znaczącym wpływem kultury arabskiej. Wiele ze starożytnych tekstów greckich i rzymskich dotarło do Europy poprzez arabskie tłumaczenia i kompilacje oryginalnych tekstów starożytnych. Duża ilość materiałów i tekstów pisanych w języku arabskim wywodzi się z wczesnych źródeł greckich. Najważniejsze dzieła napisane zostały przez Ptolomeusza i Doroteusza z Sydonu. Astrologia była jednym z klejnotów nauki arabskiej. W wiekach XV i XVI wpływy arabskie jednak zanikły, co wynikało z dostępu do oryginalnych źródeł starożytnych, docierających do Europy na skutek upadku imperium bizantyjskiego. Uważano wówczas, że kultura grecko-rzymska przewyższa znacznie inne kultury późniejsze. W tym ogromnym zapatrzeniu się w stronę Grecji i Rzymu nawet chrześcijaństwo zaczęło powoli powracać do pogaństwa i etyki materialistycznej. Wielu intelektualistów chciało oddzielić starą myśl grecką od arabskich wpływów. Astrologia wczesnego Renesanu była prawie identyczna z astrologią arabską. Później astrologia europejska stała się zupełnie inna, różna od wpływów greckich i arabskich, nabierając swoich indywidualnych cech. Na skutek tego odrzucono takie techniki astrologiczne, jak "doktryna sekt planetarnych". Zgodnie z nią horoskopy osób urodzonych w ciągu dnia i osób urodzonych w nocy powinny być analizowane w sposób zupełnie odmienny. Odrzucono również teorię okresów planetarnych, twierdzącą, że poszczególne planety mają wpływ na różne okresy życia ludzkiego. W okresie Odrodzenia astrologia była wykładana na wszystkich znaczących europejskich uniwersytetach, miedzy innymi na Uniwersytecie Jagiellońskim. Była uważana za naukę równą matematyce, astronomii i filozofii.
Filozoficzne podstawy astrologii tkwią w idealizmie. Filozofia idealistyczna, mówiąc w uproszczeniu, zakłada, że poza sferą empiryczną istnieje inna rzeczywistość, materialnie doświadczalna przez człowieka.
Astrologia, podobnie jak nauki mistyczne i metafizyczne, takie, jak np. okultyzm, zakłada, że istnieje sfera pozamaterialna, która wpływa i kształtuje rzeczywistość materialną. Ta sfera pozamaterialna, zwana przez okultystów przestrzenią astralną lub płaszczyzną ezoteryczną, wiąże w sposób przyczynowo-skutkowy układ planet i życie człowieka. Obecnie grupa współczesnych astrologów podejmuje wysiłek stworzenia naukowych podstaw astrologii, które czerpałyby z dorobku filozoficznego ostatnich kilkuset lat i pozwoliły na ponowne umieszczenie astrologii na liście uznawanych oficjalnie nauk.
Barbara Bocheńska
* W Niemczech ukazuje się słynny - znany również w Polsce w przekładzie Juliana Osetka - kalendarz siewu prof. Marii i Matthiasa Thun, którzy przez 30 lat prowadzili badania konstelacji gwiezdnych pod kątem ich wpływu na uprawę roślin. Ich badania potwierdzają oddziaływanie sił kosmicznych - planet, Słońca i Księżyca - na rozwój roślin, dlatego ważny jest czas, kiedy przeprowadza się prace i zabiegi rolnicze. Rolnictwo stosujące zasady rytmów kosmicznych oraz naturalne nawożenie nazywa się rolnictwem biodynamicznym.
Magiczny Kraków - Symbolika Białej Niedzieli
#160 W najbliższą niedzielę w Kościele Katolickim obchodzona będzie Niedziela Bożego Miłosierdzia, zwana Białą Niedzielą. Święto to ustanowione zostało pod wpływem wizji siostry Faustyny, która wyraziła życzenie Chrystusa, by pierwsza niedziela po Wielkanocy obchodzona była jako dzień Bożego Miłosierdzia.
Postać bł. Faustyny, beatyfikowanej na placu św. Piotra w Białą Niedzielę 18 kwietnia 1993 r. przez papieża Jana Pawła II, przybliżył nadany ostatnio w TV film oparty na autentycznej historii jej niezwykłego życia i spotkań z Jezusem, spisanych w prowadzonym przez błogosławioną "Dzienniczku". Historia tej wizjonerki jest nam szczególnie bliska, gdyż związana jest z Krakowem, a Kraków jest miastem, które posiada najstarszy kościół poświęcony czci Bożego Miłosierdzia. Siostra Faustyna zmarła w łagiewnickim klasztorze w 1938 roku, mając 33 lata, jednak dopiero w 1965 roku z inicjatywy ówczesnego kardynała Karola Wojtyły rozpoczęto w Krakowskiej Kurii Metropolitalnej proces informacyjny na temat życia i cnót "sekretarki Chrystusa".
W 1931 r., podczas gdy Faustyna przebywała w Płocku, otrzymała wizję, w której Jezus wydał jej polecenie namalowania obrazu wg wzoru, który sam jej objawił. Obraz ten namalowany został w Wilnie w 1934 r. i powieszony w korytarzu klasztornym sióstr Bernardynek. Wyobrażenie Chrystusa, które przekazała bł. Faustyna, w postaci niezliczonych wizerunków wiszą dziś we wszystkich kościołach katolickich Polski. Z serca postaci spływają w dół świetliste promienie - promień biały po prawej, po lewej czerwony. "Te oba promienie oznaczają Krew i Wodę - blady promień oznacza wodę, która usprawiedliwia duszę; czerwony promień oznacza Krew, która jest życiem dusz... Te dwa promienie wyszły z wnętrzności Miłosierdzia Mojego wówczas, kiedy konające Serce Moje zostało włócznią otwarte na krzyżu" - to słowa zanotowane przez bł. Faustynę w "Dzienniczku" podczas jej rozmów z Chrystusem.
Zastanówmy się przez chwilę nad symboliką wymienionych kolorów. Kolor biały i czerwony - w takim zestawieniu znajdowały się już na koronach faraonów, władców Dolnego i Górnego Egiptu. Boginią Górnego Egiptu była biała Nechebet o głowie sępa, wyrazicielka Wielkiej Matki, boginią Dolnego Egiptu czerwona Pani Nieba, kobra, królowa Bogów. Znaczyło to także, że "Synowie Słońca", za jakich uważali się Egipcjanie, zestawieniem tych obu kolorów wyrażali w sposób symboliczny związek Egiptu Górnego (niebiańskiego) i Egiptu Dolnego (ziemskiego), czyli spraw DUCHA i MATERII. W "Słowniku symboli" czytamy m. in.: "kolor biały jest symbolem doskonałości, świętości, objawienia, ponadczasowości, czystości, dziewiczości, anielskości". Kolor czerwony: "jest symbolem ciała ludzkiego, energii, zmartwychwstania, Ducha św." Kolor biały i czerwony to częste zestawienia w symbolice różnych czasów i kultur. W starożytnej Grecji i Rzymie biały był kolorem świątecznym, radosnym, związanym z dobrą wróżbą, czerwień kojarzyła sie ze śmiercią i życiem pozagrobowym. W chrześcijaństwie dodano tym barwom nowe znaczenia: biel łączono z Bogiem Ojcem, czerwień z Duchem Św. Mistycznym wyobrażeniem bieli i czerwieni były biała lilia i czerwona róża: "Miły mój biały i rumiany" - mówi Oblubienica w "Pieśni nad Pieśniami".
Polska flaga narodowa: zestawienie bieli i czerwieni, nawiązuje do barw godła (biały orzeł na czerwonym tle). Podobne barwy zdobią krakowski strój regionalny. One także (w pierwszym rzędzie) nawiązują do barw narodowych. Prążkowane portki męskie w biało-czerwone prążki powielają w nieskończoność tę symboliczną sekwencję. Strój regionalny może być więc czymś w rodzaju kodu oznaczającego prawdziwość, miłość ojczyzny, patriotyzm. Strój krakowski jest bogaty także w inne symboliczne barwy. Jesteśmy "odcięci" od światłości - zdają się mówić przyczepione do ramienia krakowianki rożnokolorowe wstążki ucięte skośnie, jakby rozproszone pryzmatem promienie światła.
Rozmyślając przed nadchodzącym świętem Białej Niedzieli o niezwykłym fenomenie siostry Faustyny uważam, że krakowski "genius loci" tkwi również w fałęckim klasztorze. Nie jest przypadkiem, że Kraków słynny na świat zabytkami, przeszłością, kulturą stał się słynny również jako miejsce sakralne. Mało jest w nowożytnej historii Kościoła przypadków pojawiania się Chrystusa. Częściej wybierał On na swą pośredniczkę Maryję, której objawienia w ostatnich latach notowane są dosłownie na całej kuli ziemskiej. Siostrze Faustynie Jezus objawiał się osobiście, by osobiście przypomnieć ludziom o najważniejszym atrybucie swojej Boskości i swego posłannictwa, jakim jest Jego Miłosierdzie. Kult Bożego Miłosierdzia promieniuje więc na cały świat z Krakowa. Niemało przyczynił się do tego obecny papież, zasiadający poprzednio na krakowskim biskupstwie. Niewątpliwie za sprawą Karola Wojtyły papieża otrzymaliśmy "własną" błogosławioną, a jak wiadomo, święci są po to, by inni ludzie za ich pośrednictwem mieli ułatwiony kontakt z najwyższym tronem.
Michał Kaszowski
Magiczny Kraków - Kamień z nieba...
Czym jest przestrzeń, jaki ma kształt, co ją wypełnia, jak wygląda kwant przestrzeni, czyli miejsce styku materii z geometrią? Jaką geometrię materia lubi wykorzystywać najchętniej?
Już Platon wiedział o istnieniu pięciu brył regularnych. Czworościan foremny jest pierwszą z Platońskich brył, bryłą znacznie bogatszą w elementy geometryczne od kuli. Kula jest izotropowa (tzn. że wykazuje jednakowe własności we wszystkich kierunkach), natomiast tetraeder - kwant przestrzeni, jest anizotropowy (tzn. posiada różne właściwości w różnych kierunkach). Jego geometria charakteryzuje się przejściem bezposrednio od jednego wymiaru do przestrzenności, czyli do trzech wymiarów. Z fizycznego punktu widzenia charakterystyczne jest istnienie w nim biegunowości nieliniowej, co świadczy o elementach uporządkowania w sumujący się jeden obraz, w jeden kształt.
Pitagoras przypisywał liczbie "cztery" właściwości magiczne. Jego uczniowie oddawali liczbie cztery cześć boską: "Błogosław nas, boska liczbo, któraś stworzyła bogów i ludzi. O święta TETRAKTYS, która masz w sobie zaródź i źródło wiecznego strumienia stwarzania". Natomiast ks. prof. Włodzimierz Sedlak, idąc tym tropem, wyciągając wnioski z idei ziarnistości przestrzeni, posługując się hipotetycznym kwantem przestrzeni - magnelem - podjął próbę odtworzenia jej struktury. "Magnel", czyli najmniejszy element przestrzeni, a zarazem energii, stanowi kwant pramaterii. Wszelka próżnia - jak pisał Sedlak - jest wypełniona magnelami, antypróżnia zaś (o ile potwierdzona zostanie idea elektronu i "dziury", nad czym trwają intensywne badania w Centrum CERN w Szwajcarii, gdzie jesienią ubiegłego roku udało się już wyprodukować kilka cząsteczek antywodoru) - antymagnelami. Wzrost energii w takim układzie łączy się z nieuporządkowaniem elementów. Kondensacja energii jest związana z przestrzenną rozciągliwością. Fakt ten dowodzi, ze energia potrzebuje przestrzeni. Prof. Sedlak, nie odcinając się od ogólnej teorii względności Einsteina, zakładając kulistość przestrzeni jako wyraz geometrii i masy grawitacyjnej, wprowadził modyfikację teorii, że skończoność Wszechświata należy umieścić w zarysie tetraedrycznym. Według Sedlaka promień światła obiegając Wszechświat ulega zakrzywieniu w wyniku poruszania się nie po wewnętrznej płaszczyźnie kuli, lecz biegnąc po układzie trzech zamkniętych hiperbol wewnątrz olbrzymiego czworościanu. Wobec czego Wszechświat nie jest kulą, lecz czymś zbliżonym do kuli, tetraedrem o zaokrąglonych wierzchołkach i krawędziach.
Model kwantu przestrzeni (magnel) oraz Wszechświata zaprezentował Sedlak w swojej ksiażce pt. "INNĄ DROGĄ".
Przechodząc kiedyś jedną z ulic Krakowa, zauważyłem dziwnego kształtu kamień, który leżał obok na trawniku, jakby ktoś położył go co dopiero przede mną. Nawiązałem z nim łączność telepatyczną i dowiedziałem się, że kamień mam zabrać do domu. Ten kamień nie dawał mi spokoju, zabrałem go więc na drugi dzień. Był ciężki, ważył dobre 10 kilogramów, w kolorze jasnobrązowym, jednolicie spojony, gładki. Ogromne było moje zaskoczenie, gdy po jakimś czasie kupiłem książkę Sedlaka "Inną drogą". Na jednej z ilustracji zobaczyłem "mój kamień". Zdjęcie przedstawiało właśnie to, co profesor nazwał "magnelem przestrzeni", dokładnie ten sam kształ co kształt znalezionego na krakowskiej ulicy kamienia. Oczywiście jestem pewien, że kamień spadł z "nieba" i że stanowi materialny dowód na to, że wszystko istnieje w gotowej formie, w odpowiednim czasie tylko ujawnia się, by dopełnić brakujące ogniwo ludzkiej niewiedzy. Mam go do dzisiaj, choć na przycisk do papieru jest za duży, a na ozdobę mieszkania nie bardzo się nadaje.
Michał Kaszowski
Projekt i opracowanie graficzne -- Pawel Aksamit
Edycja stron -- Pawel Aksamit
Wszelkie prawa autorskie ZASTRZEŻONE (c) 1995,1996 -- Michal Kaszowski
All trademarks, logos, pictures are protected - Unautorised publications PROHIBITED