Artykuły - 3 maja 1996
Magiczny Kraków - Atomowy pierścień błogosławionej Kingi

          W swoim "Państwie" Platon wspomina niejakiego Gygesa, który był pasterzem i służył u ówczesnego króla Lidii. Pewnego razu, kiedy pasł owce, nastąpiła gwałtowna ulewa i trzęsienie ziemi, pękła ziemia i w pewnym miejscu otworzyła się rozpadlina. Zdziwiony pasterz zszedł w jej głąb i zobaczył dziwne rzeczy, o jakich język ludzki opowiedzieć nie potrafi. Znajdował się tam koń z brązu pusty wewnątrz, kryjący jeszcze dziwniejsze tajemnice...
          "Kiedy nachylił się (...) zobaczył trupa, który się wydawał nadludzkiego wzrostu. Nie miał na sobie nic, tylko złoty pierścień na ręku. Gyges ściągnął mu ten pierścień i wylazł stamtąd na górę. Kiedy pasterze odbywali swoje zebranie, zwyczajnie jak co miesiąca, aby królowi donieść, co się dzieje z trzodami, przyszedł i on, i miał pierścień z sobą. Więc kiedy siedział między innymi, obrócił przypadkiem nasadę kamienia ku sobie, ku wnętrzu dłoni. Kiedy to się stało, zrobił się niewidzialny dla siedzących przy nim; oni zaczęli rozmawiać tak, jakby go nie było. Zdziwił się i znowu namacawszy pierścień obrócił nasadę kamienia na zewnątrz. Jak tylko obrócił, zrobił się niewidzialny. Zauważywszy to, zaczął doświadczać pierścienia".
          Zaczarowany pierścień legenda związała też z Krakowem. Kinga, córka króla Węgier, Beli IV, późniejsza księżna krakowska i sandomierska, od 1239 r. żona Bolesława Wstydliwego, chcąc przynieść Polakom w posagu rzecz najcenniejszą, jaką niewątpliwie była wtedy sól (która "szła na wagę złota"), uprosiła ojca, by podarował jej jedną z kopalń w Siedmiogrodzie. Tam wrzuciła swój złoty pierścień, skąd w tajemniczy sposób miał on przeniknąć pod Wieliczkę, ciągnąc za sobą solne złoże. Po przybyciu na krakowską stolicę poleciła górnikom szukać soli w okolicach Krakowa, w rejonie Wieliczki. Gdy rozpoczęto drążenie szybu, w pierwszej wydobytej bryle soli znajdował się - jak głosi legenda - ten sam pierścień Kingi wrzucony przez nią na Węgrzech.
          Kiedy przed laty wędrowałem podziemnymi korytarzami wielickiej kopalni, trafiłem do olbrzymiej komory, w znacznej części zalanej wodą, w której można było dostrzec - w świetle górniczej lampy - czyste kryształy soli. Co ciekawe - kiedy wyjąłem bryłkę z wody, lśniła najprawdziwszą czernią.
          Zastanawiające, skąd w soli czarne kryształy? W tej części kopalni, w której się znalazłem, być może od 500 lat nie stanęła ludzka stopa! Pomimo doskonałej orientacji w podziemnych labiryntach i przeanalizowania planów - nigdy nie udało mi się trafić tam raz jeszcze. Pozostał jakby na pamiątkę tajemniczy czarny kryształ, świadek mojej wędrówki, może w inny wymiar - ukryty w czeluściach, niedostępny.
          Co jest w soli? "Badania wykazały, że płyny ustrojowe człowieka mają podobny skład biopierwiastków jak sól naturalna i woda morska, co stanowi sprzężenie zwrotne z Hipokratesowską zasadą jedności wszechrzeczy" (prof.dr Julian Aleksandrowicz). Sól kopalniana z Wieliczki, tzw. zielona lub szara, zawiera niepowtarzalny zestaw mikroelementów, i to w najbardziej przyswajalnej postaci dla organizmu ludzkiego i zwierzęcego. Badania przeprowadzone przez pracowników Politechniki Warszawskiej przy zastosowaniu aparatury pomiarowej chemiluminescencyjnej wykazały, że naturalną sól wielicką cechuje "znamienna spontaniczna nieprowokowana emisja fotonowa".
Czy zatem przez sól może stanowić klucz do innych wymiarów?
          Dziś fizycy wciąż nie są pewni, czy aktualny poziom wiedzy naukowej pozwala ustalić najmniejszą cząstkę materii. "Cząstkami elementarnymi nazywa się więc te cząstki, które uważa się za podstawowe (najprostsze) elementy budowy materii, tj. takie, których wewnętrzna struktura w obecnym stanie wiedzy nie jest nam znana" (Encyklopedia Powszechna). Fizyka atomowa rozwinęła się znacznie od czasu, kiedy J.J. Thomson w 1896 r. odkrył swobodny elektron, Maria Curie-Skłodowska i P. Curie oraz H. Becqurel odkryli pierwiastki promieniotwórcze, Max Plank zaś w 1900 zapoczątkował teorię kwantów. Dziś najnowsze doniesienia z CERN-u pod Genewą elektryzują atomistów, zwłaszcza po ostatnich udanych eksperymentach, podczas których udało się dotknąć świata antymaterii. Jednak dla laików cały ogromny "świat atomu" złożonego z elektronów, protonów, neutronów, mezonów, hiperonów, neutrina, kwarków, nie wiadomo nawet z czego jeszcze, jest poza zasięgiem wyobraźni. Moje długoletnie wędrówki po wielickim solnym labiryncie, obserwacja tysięcy form solnych, nacieków, stalaktytów, kryształów, a także krzewów solnych, skłaniają mnie do postawienia hipotezy, że prawdziwa sól posiada w sobie życie ukryte nie mające nic wspólnego z chemicznym związkiem znanym jako chlorek sodu. Pierścień błogosławionej Kingi, przechowywany przez pamięć legendy jako materialny przedmiot magiczny, we współczesnym rozumieniu można porównać do czarodziejskiej różdżki operujacej w wymiarze niewidzialnym, gdzie materializowanie przedmiotów to jeden drobny ruch ręką. Można przypuszczać, że matka Kingi, cesarzowa Grecji, mogła przekazać córce to magiczne dziedzictwo - pierścień-talizman będący kwintesencją wiedzy cywilizacji antycznych. Dzięki temu mamy legendę, sól i cud natury w postaci wielickich podziemi.

Michał Kaszowski

Świątynia żydowska - znak "końca czasów"

          Jedną z najbardziej tajemniczych budowli świata, o której wiele się mówi w historii dziejów, jest świątynia izraelska. Jest to jedyna budowla, której założeń nie wymyślili ludzie, lecz wytyczne, jak ma być zbudowana i wyposażona, otrzymali Izraelici od Boga, za pośrednictwem Mojżesza, na znak przymierza w czasie wędrówki przez pustynię. Cechą charakterystyczną wyposażenia zarówno przybytku, jak i Arki Przymierza jest ich ogromny przepych, bogactwo: ściany, podłoga, wszystkie przedmioty miały być ze złota, poza tym wszędzie ogromne ilości brązu, srebra, drogich kamieni oraz tkanin i skóry. Pierwszą świątynię według wytycznych zapisanych w Biblii w Księdze Wyjścia wybudować miał na pustyni wiele stuleci przed naszą erą Mojżesz. W 400 lat później miała ją zastąpić zbudowana na tym samym miejscu świątynia króla Salomona, która następnie zburzona została w czasie napaści Babilończyków w 586 r. p.n.e. Po wyjściu z niewoli babilońskie Żydzi wybudowali Drugą Świątynię, ale ta początkowo była nieco skromniejsza niż Pierwsza. Rozbudował ją dopiero król Herod i już w czasach Chrystusa świątynia ta była uważana za jeden z cudów starożytnego świata.
          O bogactwie króla Salomona (rozpoczął on panowanie ok. 970 r. przed Chrystusem) wiele napisano, tak jak i o jego mądrości. Izraelici kontrolowali wówczas tereny, przez które przebiegały główne szlaki handlowe starożytnego świata. Płynęło tu złoto, srebro i drogie kamienie z wysp Morza Śródziemnego, z Anatolii, Asyrii i Babilonu, także z Egiptu i tajemniczego kraju Ofir. Przyjmuje się, że z krainy Ofir Dawid, ojciec Salomona, ściągnął na budowę świątyni około 114 ton czystego złota, a jego syn przywiózł stamtąd jeszcze około 15 ton. Nic dziwnego, skoro wnętrze budowli wyłożone było złotem i z brył szzczerozłotych wykonane były wszystkie przedmioty. W złoto opływał również pałac królewski. Daniny i opłaty, a także prezenty, przyjmowane były w postaci złotego kruszcu. Wystarczy przypomnieć, że kiedy odwiedziła króla Salomona królowa Michalda ze Saby, pragnąc przekazać mu swoje wieszcze księgi, ofiarowała mu około 5 ton złotego kruszcu oraz niezliczone ilości szlachetnych kamieni. Gdy wreszcie do spotkania doszło, królowa Saby powiedziała Salomonowi, że "ziemia wokoło Jerozolimy święta jest, albowiem się w niej Messyasz narodzi [...] który lud od pierworodnego grzechu, od mocy czartowskich wybawi..."
          Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że obracamy się w kręgach fantastycznych dla wyobraźni współczesnego człowieka liczb, łatwo dojdziemy do wniosku, że wymienione w Biblii bogactwa należy uznać za wymyślone, bajkowe, niewiarygodne. Czy wobec tego są one tylko legendą, przekazem literackim? Ogromnie więc szkoda, że cud architektury starożytnej, który przyćmiewał podobno inne wspaniałe budowle tamtych czasów, został doszczętnie zniszczony. Druga Świątynia żydowska została zrównana z ziemią w 70 r. n.e. przez Rzymian pod wodzą Tytusa.
          Świątynia izraelska ma także swój inny, niematerialny wymiar jako przymierze Boga z ludźmi, szczególna magiczna umowa obwarowana szczegółowymi wsakzówkami i warunkami sprawowania kultu.
          Badacze śledzący dzieje narodu izraelskiego oraz proroctwa związane z końcem tysiąclecia z uwagą przyglądają się poczynaniom młodego państwa żydowskiego na terenach biblijnych. Czy możliwe będzie odbudowanie świątyni jerozolimskiej? Interpretatorzy proroctw biblijnych, a zwłaszcza Księgi Daniela, próbują doszukać się związku pomiędzy zapowiedziami o ponownym przyjściu Chrystusa a sytuacją na Bliskim Wschodzie, i traktują ją jako znak świadczący o bliskim "końcu czasów". Próba osadzenia kamienia węgielnego pod światynię jerozolimską miała miejce w 1990 roku i stała się przyczyną starcia Żydów z Arabami. W ostatnich miesiącach jesteśmy świadkami wzmożonej akcji obu nacji przeciwko sobie, kolejne porozumienia wciąż są łamane, a po obu stronach obserwujemy eskalację agresji i nienawiści.
          Wielu ludzi jest zdania, że powstanie państwa Izrael dopełnia biblijną przepowiednię. Powrót Żydów do Palestyny w 1949 r. przepowidziany został w Księdze Ezechiela (34,13): "Wyprowadzę je spomiędzy narodów i zgromadzę je z krajów, sprowadzę je z powrotem do ich ziemi i paść je będę na górach izraelskich, w dolinach i we wszystkich zamieszkałych miejscach kraju".
          Wydaje się to nieprawdopodobne, aby przepowiednia Starego Testamentu miała odniesienie do czasów dzisiejszych, jednak, jak sie wydaje, odnosi się ona dokładnie do sytuacji narodu, który przetrwał wieki poniewierki i z determinacją zjednoczył się, by ponownie powrócić na miejsce, skąd wyszedł. Po zdobyciu Jerozolimy, w 1967 r., Żydzi rozpoczęli wykopaliska archeologiczne na terenie starożytnej świątyni. Jednak sprawa odbudowy przybytku natrafia na poważne trudności, gdyż na terenie Drugiej Świątyni znajduje się obecnie przedmiot muzułmańskiego kultu, tzw. Dom Kamienia. Lokalizacja świętego miejsca jest bardzo ważna, gdyż zgodnie z prawem żydowskim sprawowanie świętej ofiary może się odbywać jedynie w miejscu oryginalnego ołtarza. Arabowie utrzymują natomiast, że Dom Kamienia to miejsce, skąd prorok Mahomet wstąpił do nieba.
          Czy i gdzie wobec tego Izraelczycy odbudują swoją świątynię, która mogłaby oznaczać materialny znak oczekiwania na przyjście Mesjasza? (Mat 24/16-22). O przebiegu tych wydarzeń mówi Księga Daniela 9,24-27.

          Werset 25: "Ty zaś wiedz i rozumiej!
           Od chwili, kiedy wypowiedziano słowo,
           że nastąpi powrót, zostanie odbudowana
           Jerozolima, do władzy - Pomazańca -
           siedem tygodni
           i sześćdziesiąt dwa tygodnie,
           w czasach jednak pełnych ucisku".
Wersety Księgi Daniela przekazane zostały Danielowi przez Archanioła Gabriela, tego samego, który przepowidział narodzenie Chrystusa.
          Interpretacje Księgi Daniela idą dalej, zapowiadając porozumienie Żydów z Arabami, odbudowanie świątyni, a nastepnie zniszczenie jej, co będzie równoznaczne z przyjściem Mesjasza.

Michał Kaszowski

Projekt i opracowanie graficzne -- Pawel Aksamit
Edycja stron -- Pawel Aksamit
Wszelkie prawa autorskie ZASTRZEŻONE (c) 1995,1996 -- Michal Kaszowski
All trademarks, logos, pictures are protected - Unautorised publications PROHIBITED