Korčula by Night
Z Bon Repos do starówki Korčuli jest pół godziny spacerem lub 10 minut wodną taksówką. W wolne wieczory z przyjemnością chłonęliśmy atmosferę miasta, a rozplanowanie ulic starego miasta, przypominające szkielet ryby sprawiało, że zawsze tam wiał lekki wiaterek i nawet po najbardziej upalnym dniu było tam zawsze przyjemnie chłodno.
Zacznijmy od mapki. Tym razem nie będzie X-ów bo obszar malutki nietrudno zlokalizować wszystkie miejsca.
Wszyscy przybysze z lądu spotykają się w jednym miejscu - na placu króla Tomisława. Stąd można na wejść po schodach i przez basztę Revelin - na Starówkę, albo zostawić to na później i pospacerować nabrzeżem F. Tuđmana i pooglądać jachty, te najbardziej wypasione.
Wąskimi uliczkami wchodzimy do centrum. Tam wieczorem każdy centymetr jest zastawiony, a to przez stragany, sklepy i kawiarnie. Ciasno tak, że trudno przejść.
Ale są też inne uliczki, bardziej swojskie i spokojne z suszącym się praniem.
Odwiedzamy też sztandarowe zabytki Korculi - dom Marco Polo, sąsiadujący z nim kościół św. Piotra i kościół św. Michała. Katedra św. Marka była zamknięta - może innym razem.
Przez Veliki Revelin wychodzimy na schody. Stąd rozpościera się widok na Trg kralja Tomislava, to znaczy na zbiorowisko straganów, sklepów, restauracji na świeżym powietrzu. Jedna istotna informacja - bankomat Zagrebačkej Banki świeci za prawą palmą.
27 lipca
Jak zwykle wieczorem byliśmy w mieście. Naszą uwagę zwrócił hałas. Bęben, werbel i coś tam jeszcze. Rzuciliśmy się na Obalę Tuđmana i widzimy że idą. Biali i Czarni Rycerze. Tancerze Moreški.
Cytat z sieci:
"Pierwsze dane o pochodzeniu tańca rycerskiego Moreška na Korčuli pochodzą z XVII-XVIII wieku. Moreška nie jest rodzimym lokalnym tańcem. Został on przeniesiony z sąsiednich ziem Śródziemnomorza, a przedstawiany jest jako symboliczna walka chrześcijan z muzułmanami - na Korsyce, Sycylii, w Hiszpanii itd.
Na Korčuli zadomowił się prawdopodobnie po oblężeniu tureckim w 1571 roku. W tańcu biorą udział dwie grupy rycerzy – Biali odziani na czerwono i Czarni odziani na czarno, przewodzą nimi Królowie, a walczą o dziewczynę o imieniu Bula, narzeczoną króla Białych, porwaną przez czarnego Moro. Na wstępie tańca przedstawiany jest stary tekst – dialog królów oraz Buli, która odrzuca Mora, po czym się ścierają ich wojska. Biali zwyciężają, Bula zostaje zwrócona królowi Białych. Taniec przy orkiestrze dętej przechodzi przez siedem różnych figur, przy czym tempo jest coraz szybsze, a uderzenia mieczami coraz silniejsze".
Pochód idzie w kierunku Starówki a my za nimi.
Przechodzą przez Revelin, schodzą na plac - my za nimi
Są blisko, na wyciągnięcie ręki. Wchodzą w jakiś zaułek. Nikt nas nie wyrzuca, to idziemy za nimi. A tam...
Z bocznej komórki wychodzi Ona! Królewna Bula. Zdecydowanie ładniejsza niż jej poprzedniczki w poprzednich latach.
W zaułku oprócz rycerzy jest też ekipa HRT, dziennikarze, reporterzy. Są wywiady, pozowanie.
My też załapaliśmy się na "zdjęcie z gwiazdą". Ja z Bulą, żona z małym doboszem.
Poszukując materiałów do tej relacji znalazłem stronę
moreska.hr
a na niej, między innymi, zdjęcia z dokładnie tej imprezy. PO BULU to bynajmniej nie wizyta u dentysty.
Niestety, nie doszedłem do tego co to była za uroczystość, w programie letnich eventów jej nie było.
29 lipca
Święty Teodor (Tudor) jest patronem miasta Korčula i w dzień jego imienin jest święto miasta.Wieczorem jak zwykle idziemy do miasta zobaczyć procesję, a może uda się znów zakręcić i załapać na Moreškę, która miała być tańczona tego wieczoru.
Procesja rusza spod Katedry. Nie jest to jedna grupa, ale każda dzielnica, czy parafia ma jakby swoją oddzielną małą procesję. Każda grupa dźwiga swój krzyż...
...a także oryginalne świece. Jedne proste, ale o wymiarach słupów telegraficznych, inne potrójne, poczwórne, a jeszcze inne imponujące jak znicz olimpijski.
Równie zróżnicowane były ubiory uczestników procesji - jedni uroczyście, w rękawiczkach i czarnych garniturach, inni bardziej na luzie, w dżinsach, a jeszcze inni całkiem swobodnie.