Króliczy początek
Mimo, że pierwsze wzmianki o serii liczb nazywanej dziś „ciągiem Fibonacciego” są jeszcze z przed naszej ery,
to na stary kontynent ciąg ten przybył wraz Leonardem z Pizy. Legendy mówią, że Fibonacci posłużył się nim, aby rozwiązać problem rozrodu królików,
przy okazji zatrzymując go na stałe w Europie. Osławiona seria liczb została opisana w
dziele Fibonacciego „Liber Abaci” – księdze kalkulacji. Leonardo pokazał ją rozwiązując problem rozrodu
wyidealizowanych królików. Było to pierwsze miejsce użycia złotej proporcji w naturze.
Sens zadania przedstawia się tak:
Ile par królików może spłodzić jedna para w ciągu
roku, jeśli:
- Na początku mamy jedną parę królików
- Każda para rodzi nową parę po miesiącu.
- Króliki łączą się (para staje się płodną)
po miesiącu.
- Króliki nie umierają.
Najlepiej jest to sobie zwizualizować graficznie. Jeden królik w wierszu symbolizuje jedną parę.
- Na początku mamy dwa młode niechętne do rozrodu króliki - 1 para.
- Pod koniec pierwszego miesiąca króliki dojrzewają i łączą się w parę – wciąż 1 para.
- Po drugim miesiącu para królików urodziła kolejną parę - 2 pary
- Pod koniec trzeciego miesiąca pierwotna para królików rodzi następne króliki, a druga para dojrzewa – już
3 pary
- Po czwartym miesiącu szare króliki urodziły kolejną inną parę. Druga najstarsza para też się rozmnożyła,
a powstałe w 3 miesiącu króliki dopiero dojrzała – już 5 par
- Idąc dalej tym tokiem rozumowania w szóstym miesiącu będziemy mieć 8 par królików
- W siódmym miesiącu 13...
Jak juz pewnie zauwazyłeś, tworzy się ciąg Fibonacciego. Odpowiedzią na zadanie jest jego dwunasty wyraz
równy stu czterdziestom czterem parom królików.
Rozród pszczół
Okazuje się, że nie tylko wyidealizowane króliki rozmnażają się zgodnie z ciągiem Fibonacciego. Kolejnym
przykładem są pszczoły miodne. Musisz wiedzieć, że samica tego owada wykluwa się z zapłodnionego, przez samca,
jaja matki pszczelej. Natomiast truteń – samiec pszczoły – wykluwa się z jaja niezapłodnionego. Przyjrzyjmy się
teraz drzewu genealogicznemu trutnia.
Skoro truteń powstał z jaja niezapłodnionego, ma tylko matkę. Z kolei ona musiała mieć i matkę, i ojca. Dlatego
w trzecim wierszu są już dwa symbole (samca i samicy). Schemat powtarza się w kolejnych pokoleniach –
bezpośrednim przodkiem każdego trutnia jest samotna samica, a każda samica ma dwoje rodziców. Na grafice widać
jak powstaje ciąg Fibonacciego.
Spirala pędów
Kolejnymi przykładami występowania złotej liczby w naturze są rośliny, a dokładniej ich ulistnienie. Liście z
jednego miejsca łodygi mogą wyrastać podwójnie, potrójnie lub więcej. Często układają się wtedy
naperzeciwlegle, nakrzyżlegle itp. Jednak gdy liście wyrastają pojedynczo z jednego więzła układają się w
kształt helisy/spirali wokół łodygi. To ulistnienie nazywamy skrętoległym.
Dzieje się tak ponieważ rośliny dążą do pochłaniania jak największej ilości światła. W tym celu ustawiają
swoje liście tak, aby jeden nie zasłaniał drugiego, rzucając na niego cień. Z matematycznego punktu widzenia
najlepszym ułożenie jest wtedy, gdy kąt między kolejnymi liśćmi będzie liczbą niewymierną. Zmniejsza to szansę
na ustawienie się ich w pionowej linii jeden pod drugim (w jednej prostnicy).
Kąt ten nazywamy kątem
dywergencji. Dywergencja to stosunek liczby obrotów helisy, między liśćmi w jednej prostnicy, do liczby
mijanych po drodze liści. Kąt obliczamy mnożąc ten stosunek przez $360^\circ$.
Okazuje się, że u znacznej ilości roślin
dywergencja wyraża się w liczbach ciągu Fibonacciego, a kąt dywergencji jest bliski złotemu kątowi. Jednak
reguła ta nie powtarza się u wszystkich roślin skrętoległych.
$\frac{1}{2}$ - wiązy, lipy, niektóre trawy,
$\frac{3}{8}$ - astry, kapusta, topole, grusze.
$\frac{1}{3}$ - olchy, brzozy, turzyca, buki, jeżyny, leszczyny
$\frac{2}{5}$ - róże, dęby, morele, wiśnie, jabłonie, starzec zwyczajny
$\frac{8}{21}$ - jodły, świerki
$\frac{5}{13}$ - wierzby, migdałowce
Zastanawiałeś się dlaczego tak trudno znależć
czterolistną koniczynę? Tak się składa, że
nie tylko układ liści jest związany ze złota proporcją.
U większości rodzajów kwiatów liczba ich płatków
też jest wyrazem ciągu Fibonacciego.
Trzeba też pamiętać, że każdy osobnik danego gatunku może mieć jakieś zmiany względem innych. Ciąg Fibonacciego to reguła, a jak wiadomo od każdej reguły istniejeą odstępstwa.
ilość liści czy płatków roślin zależy od tak wielu czynników. Od ich wieku, środowiska w jakim żyją itd.
Spirale pośród ziaren
Ułożenie ziaren niektórych roślin też jest
kojarzone z liczbami Fibonacciego. Dobrym
przykładem jest słonecznik lub szyszka, ale występuje to też u innych
roślin z rodziny astrowatych i obrazkowych.
Ziarna słonecznika czy zakończenia szyszek
układają się w jakby ramiona przypominające spirale, których biegun jest w centrum rośliny. Spirale
te najczęściej biegną w dwóch różnych kierunkach.
Zgodnie i w przeciwnie do ruchów wskazówek zegara.
U znacznej części roślin ilość spiral i w
jednym, i w drugim kierunku są równe wyrażeniom
z ciągu Fibonacciego. Poniżej część spiral jest oznaczona.
Szyszka świerka pospolitego z grafiki ma 13 spiral w jednym kierunku i 8 w drugim. Szyszka modrzewia czesto ma 5 spiral lewoskrętnych i 3 prawoskrętne, a sosny 5 i 8.
Ten słonecznik ma akurat 34 i 21 spiral. Często pojawiają się też kombinacje: 13 i 21, 34 i 55, 55 i 98.
Oprócz tego ułożenie
ziaren słonecznika przypomina wcześniej
omawiane - przy okazji niewymierności
liczby $\varphi$ - siatki punktów. Stały
kąt między ramionami jest w przybliżeniu
równy $\frac{360^\circ}{\varphi}$.
Jego dopełnieniem do kąta pełnego jest złoty kąt.
Jest to związane między innymi z liczbą
wspomnianych ramion wyrażających się w
ciągu Fibonacciego.
Złote proporcje człowieka
Księga rzymskiego architekta Witruwiusza
„De architectura” jest bezcennym źródłem wiedzy o
architekturze i sztuce budowlanej starożytnych Greków i
Rzymian. Znajduje się tam opis człowieka witruwiańskiego -
mężczyzny o wyidealizowanych wymiarach.
Jego proporcje miały wyznaczać kanon piękna
architektonicznego. Około 1500 lat później własną
wersję ilustracji „człowieka witruwiańskiego” upowszechnił
Leonardo da Vinci.
Jak już wcześniej omawialiśmy
Leonardo tworzył też rysunki do księgi Luca Pacioliego,
związanej ze złotym podziałem. W którymś momencie
historii ludzie błędnie połączyli oba fakty.
Stwierdzili, że proporcje idealnego człowieka
Witruwiusza są zgodne z boską proporcją. Pomijają przy
tym chronologie wydania tych dwóch dzieł
(„De divina proportione” wydano około 20 lat później)
Sam Leonardo
tworząc swoją wersję „człowieka witruwiańskiego” umieścił
pod swoim rysunkiem podziałkę z użytymi proporcjami oraz
tekst je opisujący, które zostały również wyraźnie
zaznaczone na rysunku. Ani opis Leonardo, ani opis
Witruwiusza nie ma związku ze złotą liczbą. Oczywiście
nie można wykluczyć związku ilustracji Leonarda z
$\varphi$, gdyż już wcześniej się nią interesował.
Ludzie jednak dalej szukali boskiej liczby w ludzkich
proporcjach. I rzekomo znalazł ją Adolfow Zeising opisując
to w swojej książce „Neue Lehre von den Proportionen des menschlichen Körpers…”
(z niem. „Nowa doktryna dotycząca proporcji ludzkiego ciała” ) Stwierdził
on, że: stosunek wzrostu człowieka do odległości od stóp do
pępka jest równy złotej proporcji. Trzeba jednak wiedzieć, że
jego pomysły występowania złotej proporcji są opisywane
enigmatycznie i spotykały się z dużą krytyką innych uczonych.
Na niektórych stronach internetowych opisujących
znaczenie złotej proporcji w naturze, można przeczytać
informacje typu:
„Człowiek posiada dwie kończyny: górną
i dwie dolne. Posiada także pięć zmysłów, trzy otwory w
głowie (oczy i usta), trzy wypustki głowy (uszy i nos)
oraz w znacznej większości, pojedyncze organy. Idealne
ludzkie ciało ma zachowane proporcje zgodne z ciągiem
Fibonacciego. Dlaczego? Stosunek wzrostu człowieka do
odległości od stóp do pępka, koniuszków palców do łokci,
od łokcia do nadgarstka wynosi w każdym przypadku 1,618 .”
https://nauka.uj.edu.pl/aktualnosci/-/journal_content/56_INSTANCE_Sz8leL0jYQen/74541952/140402746
Według mnie jest to bardzo życzeniowe myślenie i wręcz obsesyjne szukanie liczby $\varphi$ wszędzie.
Dzisiejsi naukowcy zaprzestali więc juz szukać liczby $\varphi$ w proporcjach ludzkiego ciała. Teraz ich uwagę przyciąga badanie wystepowania złotej liczby węwnątrz ciała człowieka.
- W 2003 Volkmar i Harald Weissowie przeanalizowali dane
psychometryczne i rozważania teoretyczne, dochodząc
do wniosku, że złoty podział jest podstawą cyklu fal
mózgowych. W 2008 zostało to potwierdzone
doświadczalnie przez zespół neurobiologów.
Tutaj link do pracy Volkmar i Haralda Weissow.
-
Kilku badaczy zasugerowało powiązania między złotym podziałem a ludzkim genomem DNA.
Odnajdują tam ciąg Fibonnaciego podobnie jak w przypadku
królików Fibonacciego czy pszczół miodnych. Uważają, że chromosom X jest
dziedziczony w pewnych przypadkach zgodnie z tym ciągiem. Poniżej Linki do dalszej lektury:
Krótkie polskie wyjaśnienie zagadnienia
oraz
Anglojęzycznej Pracy naukowej
Złote mity
Przeglądając różne artykuły, fora internetowe i tym podobne,
można się natknąć na nie do końca zgodne z prawdą założenia.
Owszem, nie ma w tym nic dziwnego, jednak te same informację na
temat złotego podziału znajdują się na stronach edukacyjnych. To już budzi niepokój.
Jest to wynik powielania nieudowodnionych i błednych myśli związanych z boską proporcją.
Przedstawimy tu sobie tylko kilka najczęściej powtarzanych "złotych mitów".
Jeden z takich mitów już opisaliśmy w zakładce "człowiek".
Na wielu stronach edukacyjnych (przykład tutaj), które powinny stanowić
rzetelne źródło informacji, opisuję się proporcje ciała
ludzkiego jako złote. Autorzy stron często podają tę spekulację
jako uniwersalne prawo. Jak już sobie tłumaczyliśmy, nie jest to
żaden fakt, a tylko teoria zwiazana z upodobaniem Leonarda
da Vinciego do liczby $\varphi$. Nikt jednak tego nie udowodnił. Nie może
być to też ogólnoludzka prawda ponieważ każdy człowiek jest inny. Każdy
ma inne proporcje ciała, inny wzrost, inną długość rąk, wielkość stopy itd. Nie
ma też ustalonych konkretnych miejsc ciała skąd zaczyna się pomiary. Każdy może zmierzyć się
na swój sposób. Na pewno każdy miał taką sytuację kiedy mierzył swój wzrost kilkakrotnie i za
każdym razem wychodziły inne wyniki:
"Teraz wyszło tyle, ale u pielęgniarki
tydzień temu był centymetr więcej"... Pokazuje to absurd tego mitu.
Następnym czesto powtarzanym mitem jest obecność złotej
spirali w muszli łodzika. Nie jest to jednak potwierdzone żadnymi głębszymi pomiarami.
Już tłumaczyliśmy, że zlota spirala nie jest jednyną spiralą
matematyczną. Jest ona tylko rodzajem spirali logarytmicznej
i właśnie taki kształt ma muszla łodzika. Na to,
że pojawi się tam akurat złota spirala
jest bardzo małe prawdopodobieństwo. Grafika obok to przykład
muszli łodzika z naniesioną złotą spiralą.
Nawet gdy ją przeskalujemy, nie będzie zbytnio pasować do
kształtu muszli.
Drugie zdjęcie też jest opisywana jako złota spirala. Jednak jest to spirala Fibonacciego która nie jest spiralą logarytmiczną. Takiej spirali nie znajdziemy w muszlach!
Poza tym każdy łodzik ma swoje
indywidualne cechy, tak jak człowiek.
Poszczególne osobniki mają różne wymiary muszli i w nie każda będzie przecież pasowała do złotej spirali.
Często można przeczytać też o mitach dotyczących
ukladu słonecznego. Mowi się że stosunek odległości od odpowiednich planet układu slonecznego jest równy
zlotemu podziałowi. Dobrze skomentował to profesor Piotr Sułkowski na forum
"Zapytaj Fizyka":
"Oczywiście, że wśród miliardów gwiazd i miliardów galaktyk
można dopatrzyć się różnych proporcji, w szczególności tzw. boskiej proporcji, zwanej też złotym podziałem.
Zależności takie są jednak przypadkowe i nie należy przywiązywać do nich szczególnej wagi.
Innym przykładem próby odniesienia własności ciał niebieskich do geometrii była np. teoria Keplera,
opisana w dziele Mysterium Cosmographicum, w którym dowodził on, że orbity planet w Układzie Słonecznym
można wpisać w bryły foremne"
W filmie "Pi" z 1998 roku, reż. Darren Aronofsky padł taki
cytat:
"Jeśli obsesyjnie czegoś szukasz, twój mózg przefiltruje rzeczywistość w taki
sposób, że odnajdziesz to gdziekolwiek."
W zupełności można
się z tym zgodzić. Autorzy niektorych artykułów ulegają takiej
obsesji i wpisują $\varphi$ i złotą spiralę gdziekolwiek się
da. Znajdują ją w huraganach, budowie zwierząt i roślin, w falach
i wiele wiele innych. Przykładów jest bardzo dużo, a niestety
dowodów na ich prawdziwość znacznie mniej. Dla internautów nieraz wystarczy
tylko znalezienie, gdzieś przypadkiem liczby 1,6 aby zwierze,
obraz, roślina, rzeźba, planeta stała się "złotym przykladem"