Wstęp |
Sprzęt |
Dania |
Trasa |
Jechanie |
O nas
Dania
- Dania to kraj stworzony do jeżdżenia po nim rowerem:
- doskonale rozwinięty system dróg rowerowych, wśród których na dłuższe trasy szczególnie godne polecenia są trasy narodowe, z których i my głownie korzystaliśmy (na zdjęciu obok to ta opisana 'szóstką' na czerwonym tle)
- kierowcy odnoszą się do rowerzystów z niespotykanym u nas, ani w innych krajach, gdzie jeździliśmy, respektem - ustępują pierwszeństwa wszędzie, gdzie tylko jest to możliwe i, co więcej, czekają, żeby ustąpić zaskakująco długo (nawet jeśli zobaczą rowerzystę z odległości 200 m)
- w razie potrzeby rower można zabrać do większości środków komunikacji publicznej
- kask nie jest obowiązkowy, wbrew naszym uprzednim przekonaniom (jednak szczerze polecamy korzystanie z tego wynalazku)
- jeśli naprawa roweru wymaga pomocy ze strony serwisu, w Danii jest to stosunkowo nieskomplikowane, oczywiście w dni robocze, ponieważ sklepów i warsztatów rowerowych jest bardzo dużo
- Dania jest krajem bardzo bezpiecznym. Od pewnego momentu zupełnie zrezygnowaliśmy z zapinania rowerów. Zostawały same z całym dobytkiem, gdy my zwiedzaliśmy czy robiliśmy zakupy. O bezpieczeństwie w Danii i uczciwości Duńczyków mogą świadczyć bardzo popularne tam malutkie, przydomowe sklepiki, w których samoobsługa obejmuje nie tylko wybieranie zakupów, ale również płacenie.
- Chociaż nie korzystaliśmy nigdy z żadnych zorganizowanych form noclegu (mówiąc szczerze nie wydaliśmy ani grosza na ten cel) nigdy nie mieliśmy żadnych kłopotów. Nigdy nikt nas nie nachodził, nie niepokoił, a spotkani Duńczycy odnosili się z przyjaźnią i przychylnością.
- Zakupy warto robić w sieci sklepów NETTO no i oczywiście w ALDIkach. W tych ostatnich, pewnie ze względu na oszczędności, nie można niestety płacić Visą, a zatem warto zawsze mieć przy sobie trochę gotówki.
- Generalnie jednak z płaceniem Visą nie było większych problemów. Można za jej pomocą kupować również bilety na promy, ale tylko te droższe, na dłuższe trasy
- Smaczny i pożywny chleb więzienny (bochenki 1,6 kg, w wersji niebieskiej lub zielonej) kupuje się w sieci sklepów Brugsen (Lokal Brugsen, Dagli Brugsen i Super Brugsen)
- Bardzo rzadko można spotkać sklepy czynne w niedzielę. Mało tego, niedziela to dzień, kiedy zamykane są również niektóre zabytki oraz biura informacji turystycznej, a zatem zarówno w zakupy, jak mapy itp. warto zaopatrzyć się najpóźniej w sobotę, choć i w sobotę raczej rano.
- do oznakowania wszystkiego służy kolor niebieski, również ścieżek rowerowych rożnych kategorii, co często może powodować złudne nadzieje
- pogoda na przełomie sierpnia i września nie sprzyja jeżdżeniu na rowerze - pada prawie cały czas, a co więcej wiatr przeważnie wieje prosto w oczy (w naszym przypadku działo się tak przez nie mniej niż 90% czasu jazdy)
- warto pamiętać, że Dania jest krajem o wiele bardziej górzystym niż może się wydawać na pierwszy rzut oka - wprawdzie najwyższy naturalny punkt tego kraju wznosi się na wysokość 170 m n.p.m. to jednak z uwagi na lodowce, które wielokrotnie odwiedzały ten kraj, jeździ się cały czas pod górę lub z góry (niby z góry, ale jeśli uwzględnić wiatr okazuje się, że nawet aby z niej zjechać trzeba czasem i tak mocno nacisnąć na pedały)
Wstęp |
Sprzęt |
Dania |
Trasa |
Jechanie |
O nas