logo_stud   Piotr Augustyniak podróże

Grecja '2003
menu

W greckich Thessalonikach wylądowałem 18 września po całodziennym locie przez Zurich. Stanowczo odradzam! Znalazłszy się w hali przylotów ok. 1.15 trafiłem na kłótnię taksówkarzy z organizatorami konferencji. Nie rozumiałem wiele, ale chodziło o większe nadzieje tych pierwszych na klientów do odległego o 80 km hotelu. Przeczekałem do rana, a później dwoma autobusami miejskimi dojechałem do przystanku z którego odjeżdżała linia obsługująca Kassandrię. Cały przejazd nie kosztował nawet 10Eur, co oznacza, że nie tylko zaoszczędziłem stówę w tej pięknej walucie, ale także wypatrując nazw przystanków przypomniałem sobie grecki alfabet. Po zameldowaniu w hotelu natychmiast udałem się na plażę, którą można było całkiem daleko powędrować. Krajobrazy uśpionych wiosek gdzieniegdzie tylko zeszpecone wysokimi ponad miarę hotelami, dzikie wino i niezamożni ale uśmiechnięci ludzie wydały mi się typowe dla tej krainy . Uczestniczyłem w pokazie greckich tańców i muzyki - gorąco polecam. Zadziwiające jak wiele w naszej kulturze pierwowzorów zaczerpniętych stąd właśnie. Wczesne popołudnie w Thessalonikach - obiad w dobrym towarzystwie: ryby, owoce morza, ouzo (byle nie za dużo). Później czas na zwiedzanie - oczywiście cerkiew Aleksandra (podobno nabożeństwa typowo trwają trzy godziny, ale bez klękania) , wizyta w muzeum archeologicznym w połowie poświęconym Aleksandrowi Macedońskiemu, szybki objazd zabudowań Starego Miasta na wzgórzu, tak ciasnych, że z trudem mieści się autokar. Wreszcie przy zapadającym zmroku - spacer bulwarem w stronę charakterystycznej baszty obronnej z daleka rozpoznawanej jako symbol miasta. Nazajutrz kolejny dzień dzielony między plażę a wystąpienia i wreszcie całodzienny przejazd autokarem do Aten. Z Thessalonik to prawie 600 km częściowo w terenie górskim. Jadąc wzdłuż brzegu morza mijamy Olimp i wreszcie wieczorem cumujemy na Omonii - głównym ateńskim placu, skąd do hoteliku mam tylko krok. Mimo późnej pory wybieram się jeszcze na wzgórze Lykavytos, skąd rozciąga się piękna panorama miasta i niedostępnego, ale podświetlonego Akropolu. W oryginalnym antycznym amfiteatrze opodal odbywa się jakieś przedstawienie. Następnego dnia udaję się na Akropol mijając coraz bardziej antyczne zabudowania: łuki i cerkwie, bizantyjskie, helleńskie i rzymskie. Zaglądnąwszy na wzgórek z którego nauczał Św. Paweł kupiłem bilet i zanurzyłem się w tłum turystów, który wlewał się w kompleks ruin powszechnie znany z podręczników do historii. Uwaga, nie wolno fotografować archeologów przy pracy! Nie bardzo można więc zrobić zdjęcie, jest ich tu bowiem pełno . Przeciwnie niż można by sądzić prace posuwają się raczej ślamazarnie. Po pożegnaniu Kariatyd przechodzę na Rzymską Agorę - tutaj łatwo można odróżnić to co zrekonstruowane i zadbane od oryginalnie starych i zarośniętych fragmentów. Wreszcie przecinam kręte uliczki Starego Miasta i docieram do Świątyni Zeusa (naprawdę imponujące kolumny) i stadionu na którym odbyła się pierwsza nowożytna olimpiada. Podczas powrotu do hotelu przystaję na chwilę podziwiając zmianę warty - wszędzie na świecie oryginalną i humorystyczną. W okolicach uniwersytetu zatrzymuje mnie jakaś (socjalistyczna ?) demonstracja: barierki, policja, sztandary, okrzyki... Przejść się nie da. Po okazaniu godzinnej cierpliwości pokonuję wreszcie ostatni odcinek do Omonii. Brudno! Mnóstwo żebraków i psów często kalekich. Psie odchody na chodniku. Smród. Następnego ranka, a nawet jeszcze przed świtem taksówkarz wiezie mnie na lotnisko. Mijamy jeden drogowskaz 'airport', lecz kierujemy się w przeciwną stronę. Za chwilę sytuacja się powtarza. Po półgodzinnej podróży wyjeżdżamy wreszcie na autostradę za miasto i z mijanych tutaj znaków wynika, że do lotniska jest jeszcze 25 km. W sumie 25 Eur. Podobno i tak niewiele przepłaciłem. Acropolis Adieu..

Portugalia '1986
Egipt '1987
Norwegia '1987
Anglia '1988
Francja '1993
Portugalia '1995
Francja '1996
Chiny '1996
Teneryfa '1998
W. Brytania '1999
Maroko '2001
Chorwacja '2001
Islandia '2002
USA '2002
Norwegia '2003
Australia '2003
Grecja '2003
Japonia '2004
Daleki Wschód '2005
Francja '2005
Czechy '2005


poprzednia
str domowa następna

poprzednia
od góry str domowa następna