Maciej Malawski - Grecja i Turcja 2000
<< Poprzedni dzień | Początek | Następny dzień >>

Dzień 11

Kala Nera - Wolos - Ateny

Porannym pociągiem z Wolos (8.57) jedziemy strasznie wlokącym się pociągiem przez Larisę do Aten (15.34, 3120 dr). Na miejscu trzeba rozglądnąć się za jakimś noclegiem. Z dworca kierujemy się więc do biura informacji turystycznej (EOT). Wchodzimy do wielkiego gmaszyska, a tam wszyscy patrzą na nas trochę dziwnie i pytają się, czy chemy wysłać paczkę, czy może faks? Zorientowaliśmy się, że trafiliśmy nie do EOT, tylko do OTE, czyli urzędu pocztowego. Mogliby wymyślić jakieś bardziej różniące się nazwy! Nie jest jednak źle, bo zaraz koło OTE, przy ulicy Pattisson znajdujemy polską knajpę - znajomy szyld "Żywiec". W środku dowiadujemy się, że w okolicach dworca jest najwięcej schronisk młodzieżowych (hosteli), gdzie można przenocować za 2000 dr od osoby.
W znalezionym w końcu biurze informacji zgarniamy wszelkie możliwe ulotki, informacje o hostelach i rozkład rejsów promów z Pireusu na najbliższe 2 dni. Zatrzymujemy się w hostelu San Remo (Nissirou 8), gdzie za nocleg w pokoju 4-osobowym chcą 2500 dr. My jednak wraz ze spotkanymi na miejscu Niemcami decydujemy się na dachowy taras za 1500 dr/os. Okolica niezbyt piękna, ale dość spokojnie. Na dachu sąsiedniego budynku leży cała góra pustych pojemników po camping-gazie.
Wieczorem idziemy zwiedzać miasto - Pod Akropol można dojść spacerkiem na piechotę Po drodze przy ulicy Victora Hugo zwracamy uwagę na kilka polskich sklepów, reklamuje się też polska dyskoteka! Bardzo ładne wrażenie wieczorem robi Plaka, stara dzielnica Aten u stóp Akropolu. Pełno tam wąskich i krętych uliczek i schodów, a wszystkie domy pozamieniane są na knajpy, gdzie do jedzenia na tarasach z widokiem na Akropol przygrywają kapele. Repertuar ich składa się prawie wyłącznie z Greka Zorby, no ale tego właśnie oczekują turyści. Ateny to faktycznie strasznie gorące masto - nawet koło północy termometry na ulicach wskazywały powyżej 30 stopni. Na naszym tarasie też było duszno - nagrzane przez dzień mury oddają powoli ciepło przez całą noc.
 
<< Poprzedni dzień | Początek | Następny dzień >>