<< Poprzedni dzień | Początek | Następny dzień >> Dzień 28StambułRano pobudka o godzinie 12 w południe - wszyscy jeszcze śpią, ale dziewczyna, nasza gospodyni, ma nas oprowadzić po Stambule, dlatego tak wcześnie, jak na ichniejsze zwyczaj wstaje. Najpierw kierujemy się do położonego w pobliżu Dolmahbace, czyli nowego pałacu sułtana, który według Bimena powinniśmy koniecznie zobaczyć. Odstarasza nas jednak skutecznie opłata za wstęp (8 mln za pałac i harem, żadnych zniżek), dlatego żegnamy naszą przewodniczkę i udajemy się do dzialnicy Sultanahmet, by pozwiedzać główne zabytki miasta. Kościół Hagia Sophia (4 mln, bez zniżek), Kryty Bazar, Meczet Sulejmana to obowiążkowe punkty programu. Wracamy przez wzgórze Galata i plac Taksim, czyli dzielnice europejskie. Mieści się tam kościół katolicki, gdzie w niedziele rano są nawet msze w języku polskim.Na wieczór wracamy do naszego mieszkania, gdzie zanudzona dziewczyna cieszy się z naszego przyjścia, zaprasza też sąsiadów na partyjkę Monopoly. Ogrywam wszystkich budując hotele w wykupionej przeze mnie dzielnicy Stambułu. Dziewczyna opuszcza nas idąc do swoich kumpli, którzy imprezują gdzieś na mieście, a my zostajemy sami w wielkim mieszkaniu w centrum Stambułu i zastanawiamy się, czy to my jesteśmy trochę zwariowani, czy też ludzie, których spotykamy, że trafiają się nam takie przygody. |